Idealni - Mają piękny dom, zdrowe dzieci, dobre samochody. To opowieść o pozornie szczęśliwym małżeństwie, które zostało zbudowane na fundamencie intryg z cegieł wielkiego bólu i cierpienia. Czy taka konstrukcja okaże się trwała? Czytając o nich przenosicie się do świata luksusu i bogactwa, ale macie też możliwość przekonać się, że ideały nie istnieją. Każda utopia czasami się zatapia, niczym Atlantyda. Tyle, że w przypadku ludzkiego życia, a nie mitycznego lądu to wylane łzy sprawiają, że idealny świat idzie na samo dno.
Link do fragmentu nr 1: Kliknij tutaj!
Link do fragmentu nr 2: Kliknij tutaj!
Link do fragmentu nr 3: Kliknij tutaj!
Link do pobrania całości: Kliknij tutaj!
Powieść o życiu, takim jakie jest naprawdę...
wtorek, 13 sierpnia 2013
czwartek, 1 sierpnia 2013
Ebook o DD - Domowa Dyscyplina
Domowa Dyscyplina, w skrócie DD to styl życia, to nie chwila w sypialni, to codzienność. Domowa Dyscyplina to swojego rodzaju kontrakt niepisany między dwojgiem dorosłych ludzi. DD jest równe harmonii, czy akceptowalnej patologii? Ta powieść to tylko fikcja literacka, pokazująca do czego może (nie musi) prowadzić taki model związku.
Miłość w pensjonacie to niebanalna opowieść o banalnym związku. Na pierwszy rzut oka to historia jakich wiele. Przystojny, postawny, bogaty właściciel pensjonatu i jego pracownica - recepcjonistka. To coś jak szef i sekretarka, ale jednak opowieść różni się od pozostałych tego typu. Wiktor to arogancki mężczyzna, pewny siebie, władczy i dominujący, wydaje się nie mieć serca, albo mieć je zamienione w głaz. Dzięki pewnej kobiecie zaczyna czuć coś więcej niż obowiązek i materializm. Co takiego ma w sobie Angelika, że Wiktor jest nią zainteresowany? Czy młodej pracownicy uda się zmienić coś w jego zachowaniu i postawie? Czy warto się angażować w związek z kimś takim jak on jeśli zajdzie taka możliwość? To opowieść o męskiej dominacji, patriarchacie, codzienności. To opowieść o dwóch skrajnie różnych połówkach serc, które się spotykają. To o miłości pełnej poświęceń, bólu, konsekwencji.
Link do fragmentu: Kliknij tutaj!
Link do pobrania: Kliknij tutaj
poniedziałek, 29 lipca 2013
Zapraszamy na profesjonalizm
Zapraszamy na profesjonalne nowe forum, oraz nowego bloga z
fragmentami. Zachęcamy do komentowania, oraz rejestracji. Oczywiście postaramy
się najbardziej aktywnym wynagrodzić ich poświęcony czas.
www.pdspds.fora.pl
www.pds-e-booki.blogspot.com
(wszystko jest na bieżąco aktualizowane, ale całkowicie
dopracowane będzie koło 15 sierpnia)
wtorek, 2 kwietnia 2013
Część 4 - Rozdział 6
Aleksander (Samuel)
Rozdział 6 (fragment)
A czego pragniesz?
Wszyscy wyszli, a ja zastanawiałem się, co uczynić z
wolnym i samotnym czasem. Zastanawiałem się też nad tym, jak ma na imię ta
zadziorna blondynka. Imienia sobie nie przypomniałem, ale coś jednak mi
zaświtało – mundurek, a przecież jak mundurek to i prywatne liceum. Usiadłem z
laptopem na kanapie w salonie i zalogowałem się na portal internetowy, ten sam,
na którym nie logowałem się od lat. Nasza Klasa nigdy nie była czymś, co budziło
moją sympatię, czy też pozytywne uczucia, ale pod presją rówieśników dokonałem
kiedyś rejestracji.
Część 4 - Rozdział 5
Kamil (Iwan)
Rozdział 5
Chwila beztroski, w trosce o codzienność...
Pogodziłem się z Sylwią tamtego dnia. Obiecałem, że
nigdy więcej jej nie zdradzę, przyrzekałem to na kolanach i zarzekałem się, że
z Amandą do niczego nie doszło. Teraz już było miedzy nami wszystko dobrze, ale
jeszcze nie wyniosłem rzeczy od chłopaków i nie wniosłem ich do domu.
Wiedziałem, że muszę zdać tamto mieszkanie, że powinienem oddać Aleksowi klucze
by mnie nie korciło sprowadzać tam jakieś panienki.
– Tato, tato – zawołał Mateuszek i podbiegł do mnie
z jakimś… kartonem.
– Co się stało, tata jeszcze śpi – odpowiedziałem,
bo autentycznie po otworzeniu oczów okazało się, że jestem jeszcze zaspany.
– Zrobimy siłownie dla spidermana i innych. – Nie
pytał, wyjaśnił.
Spojrzałem na chłopca w samych spodniach od piżamy i
poczułem, że to będzie kolejny ciężki, rodzinny dzień.
– A ja mam inny pomysł – odezwała się nagle Sylwia,
a myślałem, że śpi.
– Jaki? – zapytał podekscytowany Mateusz, ale w tym
czasie Michaś zaczął płakać. Sylwia już miała się poderwać by do niego wstać,
ale jej nie pozwoliłem słowami:
Część 4 - Rozdział 4
Dominika (Magdalena)
Rozdział 4
Przyjaciele
Odjechał mi ostatni autobus z tej wioski… Lubiłam
odwiedzać babcie, ale nie mogłam pozwolić sobie na to by zostać u niej na noc.
Wcześnie rano musiałam wstać i iść do szkoły, bo obiecałam Amandzie, że skoro
już nauczyła mnie ego Angielskiego to się wysilę i przystąpię do sprawdzianu. W
pierwszym momencie miałam zadzwonić do Kamila, ale przypomniało mi się w jakich
skrajnych emocjach się rozstaliśmy. Zadzwoniłam więc do Tomka, ale mój brat jak
zwykle nawet nie raczył się odebrać.
– Aleks, proszę cię, zwrócę ci za paliwo – zaczęłam.
– Gdzie mam podjechać? – zapytał nad wyraz mile, co
kompletnie do niego nie pasowało. Po dłuższym poznaniu okazało się, że to
facet, który nie jest godny bym poświęcała mu uwagę. W wolnych chwilach
przesiadywał w kasynie, pił whisky, a kobietę traktował jak niższy gatunek, z
taką wyższością. Teraz jednak byłam na niego skazana. Podałam mu nazwę
miejscowości, usiadłam na przestanku i czekałam.
Część 4 - Rozdział 3
Dariusz (Piotr)
Rozdział 3
Dziewięć sekund...
Obudziłem się później niż zazwyczaj. Otworzyłem
sklejone oczy i ujrzałem moją ukochaną żonę przy brązowej toaletce. Robiła
poranny makijaż. Właściwie to nigdy nie miała w zwyczaju malować się z samego
rana, tak szczerze to najbardziej podobała mi się bez makijażu, tego dnia
jednak był on konieczny i musiał być mocniejszy niż zwykle.
– Witam, kochanie – postanowiłem się przywitać.
Wiedziałem, że nie będzie wracać do tematu wczorajszego dnia. Znałem swoją żonę
na tyle, że wiedziałem iż nie będzie zachowywała się pretensjonalnie, ani że
nie będzie usiłowała we mnie wzbudzić poczucia winy. Zaniechała tych sposobów
już dawno temu.
– Cześć. Już wstałeś, misiu? – zapytała.
– Jakie już, raczej dopiero.
– Jak wyglądam? – zapytała, jak tylko podniosłem się
z łóżka. Dostrzegłem, że nadal jest w skąpej, krótkiej, nocnej koszuli. Dzięki
temu domyśliłem się, że pyta o makijaż.
– Cudownie jak zwykle – odpowiedziałem z codziennym
uśmiechem na ustach, zbliżając się do niej wolnymi krokami.
– Nic nie widać? – zapytała, patrząc na mnie w
odbiciu lustrzanym.
Subskrybuj:
Posty (Atom)