wtorek, 2 kwietnia 2013

Część 4 - Rozdział 6



Aleksander (Samuel)
Rozdział 6 (fragment)
A czego pragniesz?



Wszyscy wyszli, a ja zastanawiałem się, co uczynić z wolnym i samotnym czasem. Zastanawiałem się też nad tym, jak ma na imię ta zadziorna blondynka. Imienia sobie nie przypomniałem, ale coś jednak mi zaświtało – mundurek, a przecież jak mundurek to i prywatne liceum. Usiadłem z laptopem na kanapie w salonie i zalogowałem się na portal internetowy, ten sam, na którym nie logowałem się od lat. Nasza Klasa nigdy nie była czymś, co budziło moją sympatię, czy też pozytywne uczucia, ale pod presją rówieśników dokonałem kiedyś rejestracji.

Część 4 - Rozdział 5



Kamil (Iwan)
Rozdział 5
Chwila beztroski, w trosce o codzienność...

Pogodziłem się z Sylwią tamtego dnia. Obiecałem, że nigdy więcej jej nie zdradzę, przyrzekałem to na kolanach i zarzekałem się, że z Amandą do niczego nie doszło. Teraz już było miedzy nami wszystko dobrze, ale jeszcze nie wyniosłem rzeczy od chłopaków i nie wniosłem ich do domu. Wiedziałem, że muszę zdać tamto mieszkanie, że powinienem oddać Aleksowi klucze by mnie nie korciło sprowadzać tam jakieś panienki.
– Tato, tato – zawołał Mateuszek i podbiegł do mnie z jakimś… kartonem.
– Co się stało, tata jeszcze śpi – odpowiedziałem, bo autentycznie po otworzeniu oczów okazało się, że jestem jeszcze zaspany.
– Zrobimy siłownie dla spidermana i innych. – Nie pytał, wyjaśnił.
Spojrzałem na chłopca w samych spodniach od piżamy i poczułem, że to będzie kolejny ciężki, rodzinny dzień.
– A ja mam inny pomysł – odezwała się nagle Sylwia, a myślałem, że śpi.
– Jaki? – zapytał podekscytowany Mateusz, ale w tym czasie Michaś zaczął płakać. Sylwia już miała się poderwać by do niego wstać, ale jej nie pozwoliłem słowami:

Część 4 - Rozdział 4



Dominika (Magdalena)
Rozdział 4
Przyjaciele



Odjechał mi ostatni autobus z tej wioski… Lubiłam odwiedzać babcie, ale nie mogłam pozwolić sobie na to by zostać u niej na noc. Wcześnie rano musiałam wstać i iść do szkoły, bo obiecałam Amandzie, że skoro już nauczyła mnie ego Angielskiego to się wysilę i przystąpię do sprawdzianu. W pierwszym momencie miałam zadzwonić do Kamila, ale przypomniało mi się w jakich skrajnych emocjach się rozstaliśmy. Zadzwoniłam więc do Tomka, ale mój brat jak zwykle nawet nie raczył się odebrać.
– Aleks, proszę cię, zwrócę ci za paliwo – zaczęłam.
– Gdzie mam podjechać? – zapytał nad wyraz mile, co kompletnie do niego nie pasowało. Po dłuższym poznaniu okazało się, że to facet, który nie jest godny bym poświęcała mu uwagę. W wolnych chwilach przesiadywał w kasynie, pił whisky, a kobietę traktował jak niższy gatunek, z taką wyższością. Teraz jednak byłam na niego skazana. Podałam mu nazwę miejscowości, usiadłam na przestanku i czekałam.

Część 4 - Rozdział 3



Dariusz (Piotr)
Rozdział 3
Dziewięć sekund...


Obudziłem się później niż zazwyczaj. Otworzyłem sklejone oczy i ujrzałem moją ukochaną żonę przy brązowej toaletce. Robiła poranny makijaż. Właściwie to nigdy nie miała w zwyczaju malować się z samego rana, tak szczerze to najbardziej podobała mi się bez makijażu, tego dnia jednak był on konieczny i musiał być mocniejszy niż zwykle.
– Witam, kochanie – postanowiłem się przywitać. Wiedziałem, że nie będzie wracać do tematu wczorajszego dnia. Znałem swoją żonę na tyle, że wiedziałem iż nie będzie zachowywała się pretensjonalnie, ani że nie będzie usiłowała we mnie wzbudzić poczucia winy. Zaniechała tych sposobów już dawno temu.
– Cześć. Już wstałeś, misiu? – zapytała.
– Jakie już, raczej dopiero.
– Jak wyglądam? – zapytała, jak tylko podniosłem się z łóżka. Dostrzegłem, że nadal jest w skąpej, krótkiej, nocnej koszuli. Dzięki temu domyśliłem się, że pyta o makijaż.
– Cudownie jak zwykle – odpowiedziałem z codziennym uśmiechem na ustach, zbliżając się do niej wolnymi krokami.
– Nic nie widać? – zapytała, patrząc na mnie w odbiciu lustrzanym.

Część 4 - Rozdział 2



Majka (Sylwia)
Rozdział 2
No wreszcie...

Dobrze po ciężkim i wykańczającym dniu wrócić do domu i wziąć gorącą kąpiel. Niestety, przypomniało mi się, że w mieszkaniu u mojego ukochanego jest tylko prysznic. No trudno, czasem trzeba być gotową na wyrzeczenia, przecież nie mogę zażądać tak od razu, by zamieniali kabinę na wannę. Teraz podczas gdy zdejmowałam czarne szpileczki w przedpokoju i wsuwałam wykończone nogi w góralskie papcie, zastanawiałam się na jakiej rozrywce spędzić czas. Telewizor był tylko w salonie i u Aleksa w pokoju, a noc powinnam jednak spędzić u boku Patryka. Kurde ,i co ja mam robić w nocy, gdy mi się nie będzie chciało spać?
Siedziałam na łóżku i malowałam paznokcie na grafitowy kolor z drobinkami brokatu. Patryk leżał na łóżku w samych granatowych, sportowych spodenkach i czytał jakiś magazyn motoryzacyjny.
– Jesteś zły o to, że powiedziałam Sylwii, co Kamil robił z Amandą w kasynie? – zapytałam.

Część 4 - Rozdział 1


Kamil (Iwan)
Rozdział 1
Gdzie ty jesteś?

Kiedy w końcu rozbudziłem się z tego letargu po uderzeniu, okazało się, że Sylwia zdążyła już wybiec z klatki. Wyszedłem na zewnątrz, ale nigdzie jej nie było, zniknęła za którymś z zakrętów. W przypadku gonitwy za Majką wybrałem lewą stronę, więc i teraz kierowałem się w lewo. Minęło piętnaście minut szybkiego marszu, a jej nie widziałem. Skierowałem się więc do mieszkania. Na schodach leżał telefon mojej żony, był w rozsypce. Włożyłem więc baterię i zmontowałem resztę w całość – jest, okazało się, że działa. Skorzystałem więc z prawa jakie moja żona sama chciała ustanowić, brzmiało, że w małżeństwie wszystko jest wspólne więc sprawdziłem połączenia i wiadomości.
– Nie znaleźliśmy jej – wyjaśnił Patryk przepraszającym tonem za raz gdy stanąłem w progu.
– Majka! – krzyknąłem i nie przejmowałem się obecnością jej partnera w zaistniałej sytuacji.